Od trzech lat nachodziły mnie myśli, aby kontrolować temperaturę wody w podkowie pieca. Dzięki temu wiedziałbym kiedy przestać grzać i miałbym większe szanse na niezagotowanie wody w zbiorniku. Próbowałem się za to zabrać kilka razy, ale brakło mi wiedzy i doświadczenia, dlatego odłożyłem pomysł w czasie.
Jakiś czas temu na studiach "liznąłem" nieco wiedzy w temacie mikrokontrolerów, mimo, że na początku sceptycznie byłem do nich nastawiony. Usłyszałem m.in. o czujniku DS18B20, dlatego spróbowałem coś zdziałać.

Pierwszy czujnik kupiłem jeszcze w lutym i usilnie chciałem zmusić go do współpracy na zestawie uruchomieniowym własnej produkcji. Po własnym kodzie testowałem na dziesiątkach kodów 1-Wire z Internetu. Nic nie pomogło.
Dopiero na wakacjach kupiłem kolejnego DS'a. Jakież było moje zdziwienie, jak odczytało temperaturę "od kopa"! Widocznie gość sprzedał mi pierwszy uszkodzony

Po prototypowych testach przyszedł czas na zaprojektowanie układu na osobnej płytce, osadzonej elegancko w obudowie (Z-34). Wytrawiłem PCB, przylutowałem części, a także 18 zworek.

Przygotowałem program testowy do wyświetlaczy 7-segmentowych, który sprawdził nowy układ pomyślnie. Następnie nadszedł czas na przerobienie kodu z prototypu. Wsad na Atmegę 8A zajął mi ponad 5KB (nie optymalizowałem), ale jeszcze mam miejsce na poprawki i modyfikacje. Zaimplementowałem również awaryjnie USART'a, w razie jakbym potrzebował testować termometr lub w celach statystycznych.
Układ zasiliłem trzema bateriami AA i póki co - wystarcza. Testy w terenie dopiero przede mną

Więcej o termometrze można przeczytać na mojej stronie:
Termometr wielopunktowy DS18B20 na Atmega8
Pozdrawiam