Najpierw Przemysława wjechałem na Zniesienie. Tam krótka przerwa i podziwianie miasta. W tym nowego mostu.

Ze Zniesienia
Dalej kierowałem się na zachód przez Zielonkę i do lasu. Przy rozwidleniu dróg skierowałem się w stronę Grochowiec - tak jak wiele lat temu szedłem pieszo. Troszkę się pogubiłem na dalszym odcinku, ale z GPS'em las nie jest straszny. Na wiosce spotkałem jakiegoś mieszkańca co chciał sobie pogadać. Zrobiłem sobie przerwę.

W lesie na rozwidleniu dróg
Pożegnałem go i ruszyłem dalej. Mknąłem w kierunku Fredropola. Za Kniażycami odbiłem w lewo, prosto do Darowic. Tam delikatnie pomyliłem drogę, ale bez komplikacji. Jadę w stronę Kupiatycz.

Prosto przed siebie
Dalej przez wioskę i aż do Hermanowic. Postanowiłem nie kończyć na tym odcinku wycieczki. Ruszyłem w kierunku Złotej Góry. Kawałek przez wieś, później koło cmentarza, drogą polną, przez kładkę i byłem w Rożubowicach - po drugiej stronie Wiaru. Zostało mi kilkaset metrów asfaltem i byłem u podnóża wzgórza. Postanowiłem wyjechać.
Jak to zrobiłem - nie wiem. Mimo, że mam opony do asfaltu, a droga polna (nieubita) pełna była kolein udało mi się wyjechać aż pod kamień symbolizujący najwyższy punkt wzniesienia. Siadłem, obserwowałem zachód słońca i rozmyślałem...

Zachód słońca z najwyższego miejsca Złotej Góry
Czas było się zbierać i wracałem przez Łuczyce oraz Krówniki do Przemyśla. Zanim dotarłem zastała mnie noc. Chyba już więcej sobie raczej w tym sezonie nie pojeżdżę.
Statystyki trasy
DST: 36,750 km
MXS: 37,5 km/h
AVS: 15,5 km/h
TM: 2:22 h